niepomyślnie: szaro, buro, pochmurnie.... Jedynym optymistycznym akcentem były...nasze dobre humory. Około dziesiątej chmury się rozstąpiły i wyjrzało słońce. Grupa licealistów walczyła na boisku szkolnym rywalizując w konkurencjach sprawnościowych na rowerach, rozwiązywała testy z zakresu przepisów ruchu drogowego i pierwszej pomocy oraz była uczestnikami zajęć poprowadzonych przez jednego z "naszych rodziców", pana Grzegorz Jóźwiaka i jego pomocników, a dotyczących między innymi zagadnienia co nowego w świecie dwóch kółek napędzanych siłą mięśni człowieka. Nic nie wskazywało na to, że może być...inaczej. Po zakończonych zajęciach...
|