mety. Rodzice nie zawiedli - ci bardziej odważni poszli z nami, tym ,którzy przyjechali na metę, też nie można odmówić determinacji- zwłaszcza, że czekały tam na nas różne smakołyki, łącznie ze świeżym smalcem wytopionym rano przez mamę Michała. Tacie Martyny dziękujemy za perfekcyjnie przygotowaną trasę - dostaliśmy aż 6 punktów. Zaskoczyły nas nasze sukcesy w konkurencjach sportowych - naprawdę nie wiedzieliśmy, że jesteśmy aż tak dobrzy! Domyślaliśmy się, że śpiewać raczej nie umiemy, bo las szumiał złowrogo, gdy na trasie robiliśmy próby, a ojcowie robiący zdjęcia milczeli wymownie. Nasze obawy potwierdziły się podczas występu, chociaż Michał przebił wszystkich swym wyrafinowanym solo - tak się chłopak zapędził, że nawet mikrofonu nie chciał oddać. Zdobyliśmy II miejsce - cóż konkurencja była duża, mała 2a dwoiła się i troiła w oczach przy naszej skromnej siódemce. Więc do czego doszła IQ? Do mety i przy okazji do wniosku, że mamy szansę i za rok ... i chyba będziemy rapować:) Zwycięzcom GRATULUJEMY! Tak było na trasie. |