docenili: wygodny transport, piękną pogodę, warunki na stoku, fachowych instruktorów, smaczne (smaczniejsze?) jedzenie, towarzystwo starszych (młodszych też) kolegów i koleżanek, a nade wszystko - troskliwość wychowawców, wychowawczyń i wszystkich nauczycieli! Niektórzy z nich - w przerwach pomiędzy bieganiem do apteki, mierzeniem wszystkim gorączki oraz serwowaniem miodu z rutinoskorbinem (lub herbatą malinową) - zdążyli również zrobić kilka fotografii. Zapraszam - zdjęcia tutaj.