1. W poniższych zdaniach ukryły się nazwy polskich rzek. Odszukaj je, a następnie wpisz do tabelki pod spodem (l kratka to l litera).
przykład: Od rana mam dobry humor. (Odra)
2. Odgadnij nazwy 10 dyscyplin sportowych na podstawie zagadkowych wypowiedzi sportowców. Odgadnięte nazwy wpisz do tabelki pod spodem.
A. | |
B. | |
C. | |
D. | |
E. | |
F. | |
G. | |
H. | |
I. | |
J. |
3. Napisz jak najwięcej związków frazeologicznych zawierających liczebniki, np.: pleść trzy po trzy.
4. Na straganie w dzień targowy... udzieliły nam wywiadu warzywa i owoce. Dowiedzieliśmy się o ich planach na przyszłość i skrytych marzeniach. Odgadnij, kto zabrał głos:
A. | Powiem szczerze ogrodniczce: Marzę o skokach o tyczce! |
B. | Król koronę ma na skroni, A mnie - mógłby trzymać w dłoni. |
C. | Nie rzucaj mną o ścianę, Chętnie w zupie zostanę. |
D. | Ze swą kuzynką, żarówką chętnie zamienię słówko. |
A. | |
B. | |
C. | |
D. |
5. Teraz Twoja kolej! Ułóż 2 wierszowane zagadki, w których zaprezentują swe marzenia inne warzywa lub owoce (obok napisz rozwiązania).
6. Twoim zadaniem jest odnalezienie skarbu w labiryncie, l kratka - to l krok (można poruszać się po skosie). Drogę rozpoczynasz w punkcie 10-K. Idź uważnie!
A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | |
1. | |||||||||||
2. | |||||||||||
3. | |||||||||||
4. | |||||||||||
5. | |||||||||||
6. | |||||||||||
7. | |||||||||||
8. | |||||||||||
9. | |||||||||||
10. |
7. Opisz poniższą scenę z punktu widzenia kota. Zacznij tak: Podniósłszy wzrok ujrzałem widok ...
Podniósłszy wzrok ujrzałem widok, od którego mogłoby zsiąść się mleko: ze skrzynki wyłoniła
się głowa koteczka wielkości małego melona, ozdobiona dwoma wymacerowanymi uszami oraz
ślepiami barwy zeschniętych króliczych bobków. Nie jestem sadystą, powiem więc tylko tyle, że
odpadłby już w przedwstępnych eliminacjach do konkursu piękności, i na tym poprzestanę. Przez
kilka sekund w milczeniu mierzyliśmy się wzrokiem, aż wreszcie uznałem za stosowne pokazać mu, że
nie mam najmniejszego zamiaru tolerować dzikich lokatorów. Wspiąłem się na tylne łapy i zaprezentowałem pełnię swoich możliwości: warczałem, szczekałem, toczyłem pianę z pyska, dyszałem
żądzą krwi. Nie ma mowy, żebyście potrafili wyobrazić sobie grozę tego spektaklu - chyba, że raz w
życiu uczestniczyliście w wieczorze literackim, na którym bez ograniczeń serwuje się napoje
alkoholowe. A wiecie, co on na to? Ziewnął, przymknął ślepia i jakby nigdy nic zaczął szykować się do
snu.
/Peter Mayle, Psi żywot/