Do czego doszła I Q?
Dodane przez anna_bialobrzeska dnia 09-06-2008 23:39:05
Zbiórka w sobotni poranek o 8.30 na dworcu Poznań - Wschód wydawała się niektórym barbarzyństwem, ale wszyscy stawili się punktualnie, bez marudzenia (sic!). Wiedzieliśmy jedno - ma być fajnie - nie marzyliśmy o wielkiej wygranej, rzecz w tym, aby nie zgubić się po drodze i w dobrej formie dojść do ...
Treść rozszerzona
mety. Rodzice nie zawiedli - ci bardziej odważni poszli z nami, tym ,którzy przyjechali na metę, też nie można odmówić determinacji- zwłaszcza, że czekały tam na nas różne smakołyki, łącznie ze świeżym smalcem wytopionym rano przez mamę Michała. Tacie Martyny dziękujemy za perfekcyjnie przygotowaną trasę - dostaliśmy aż 6 punktów. Zaskoczyły nas nasze sukcesy w konkurencjach sportowych - naprawdę nie wiedzieliśmy, że jesteśmy aż tak dobrzy! Domyślaliśmy się, że śpiewać raczej nie umiemy, bo las szumiał złowrogo, gdy na trasie robiliśmy próby, a ojcowie robiący zdjęcia milczeli wymownie. Nasze obawy potwierdziły się podczas występu, chociaż Michał przebił wszystkich swym wyrafinowanym solo - tak się chłopak zapędził, że nawet mikrofonu nie chciał oddać. Zdobyliśmy II miejsce - cóż konkurencja była duża, mała 2a dwoiła się i troiła w oczach przy naszej skromnej siódemce.
Więc do czego doszła IQ?
Do mety i przy okazji do wniosku, że mamy szansę i za rok ... i chyba będziemy rapować:) Zwycięzcom GRATULUJEMY!
Tak było na trasie.